O lodowni i zimowym kruszeniu lodu
autor: Kamila Juśkiewicz
Gdy w styczniu i lutym chwytał tęgi mróz, należało rozpocząć przygotowania do sezonu letniego i nieuchronnych upałów. Z rzek i stawów wydobywano lód, którym napełniano lodownie – specjalnie przygotowane pomieszczenia typu ziemnego lub półziemnego (pierwowzory dzisiejszej lodówki). W lodowni przechowywano później żywność mogącą łatwo się popsuć albo po prostu lód, który wykorzystywano do schładzania w lecie napojów, produkcji lodów czy przygotowywania zimnych kompresów do zbijania wysokiej gorączki u chorych.

Lodownia przy Sanatorium
Czy wiecie, że na naszym terenie można jeszcze taką lodownię zobaczyć? Jeśli nie, to zapraszam na spacer do parku przy Szpitalu w Rudce (przy dawnym Sanatorium dla Piersiowo Chorych). Rudkowska lodownia została zbudowana w latach 1912-1913. Wtedy w Polsce nikt jeszcze nie myślał o lodówce. Pierwsze lodówki w Polsce zaczęto produkować dopiero w 1957 roku. Lodownia była niezbędna do przechowywania żywności na potrzeby przygotowywania posiłków dla pacjentów. Sanatorium było samowystarczalne. To znaczy posiadało własne gospodarstwo rolne, w którym chowano zwierzęta i uprawiano warzywa. Nadmiar wyprodukowanej żywności (w tym przede wszystkim mięso i nabiał) należało zmagazynować i nie dopuścić do jej zepsucia. Przetrzymywano ją w lodowni. Z lodowni również pobierano lód, którym schładzano gorączkujących pacjentów.

Instrukcja budowy lodowni
Lodownia była budowana zgodnie ze znanymi od dawnych czasów instrukcjami. Przede wszystkim należało wybrać odpowiednie miejsce. Najlepiej na pagórku, w miejscu suchym i zacienionym. Grunt pod budowę lodowni musiał być łatwo przepuszczalny, aby woda z topniejącego lodu mogła swobodnie wsiąkać. Gdyby woda zalegała, to lód topniałby dużo szybciej. Najczęściej więc na piaszczystym pagórku kopano dół, którego ściany były obmurowywane lub budowane z drewna. Ściany powinny być podwójne, aby pomiędzy nimi była przestrzeń na warstwę izolującą – najczęściej wykonaną ze słomy. Na dole lodowni umieszczano kratę metalową (czasami wykonaną z innych materiałów), na której spoczywał lód. Krata ułatwiała swobodny odpływ wytapiającej się wody. Zamiast zwykłego dachu lodownia miała sklepienie zaizolowane ziemią, darnią, słomą lub mchem. Ważne było jeszcze wejście. Drzwi do lodowni powinny być szczelne i należycie odizolowane (najlepiej od północy). Zalecano, by przed właściwą lodownią była jeszcze sionka i dopiero bezpośrednie drzwi do lodowni. Wszystko po to, by ograniczyć straty chłodu.
Podaję przykładową instrukcję budowy lodowni półziemnej, gdyby ktoś zechciał sobie taką wybudować.


Kruszenie lodu
Lodownię napełniano lodem w okresie największego mrozu. Lód pozyskiwano z rzek i zbiorników wodnych. Do tej czynności musiało być zaangażowanych wiele osób. Piłą wycinano z tafli duże bryły lodu, które następnie transportowano i wrzucano przez odpowiedni wsyp do środka lodowni. W środku bryły były rozbijane i polewane wrzącą wodą. Polane fragmenty lodu zmieniały się z miejsca w jednolitą bryłę, która później znacznie wolniej topniała. Na to wszystko wysypywano jeszcze grubą warstwę soli. Tak przygotowana lodownia wystarczała do następnej zimy.


