Semanowizna i tajemnica pewnego fałszerstwa

autor: Kamila Juśkiewicz

W Mrozach dużo jest miejsc intrygujących. Niewątpliwie jednym z bardziej intrygujących miejsc jest Semanowizna. Dla tych niewtajemniczonych: Semanowizna, to wschodnia część Mrozów, granicząca z Grodziskiem.

Wśród mieszkańców Semanowizny krąży niezwykle ciekawa pamiątka, jaką jest mapa z 1838 r. opowiadająca o genezie tej osady. Między innymi z niej możemy wyczytać, że tę ziemię w 1838 r. darował Jaśnie Wielmożny Generał Jazdy Rożniecki Wielmożnemu Doktorowi Medycyny i Chirurgii Seemanowi.

Kopia planu Semanowizny sporządzonego w 1838 roku (źródło: archiwum własne)

Niechlubny darczyńca

Generał Wojska Polskiego Aleksander Rożniecki był właścicielem dóbr kałuszyńskich. Mówiono o nim „Jaśnie Wielmożny”, ale takim pozostawał jedynie do 1812 roku, gdy występował „po jasnej stronie mocy”, to jest walczył z Tadeuszem Kościuszko, tępił Rosjan, wspierał Francuzów. Klęska Napoleona i to, co później wydarzyło się w Księstwie Warszawskim sprawiło, że zmienił przyjaciół. W Królestwie Polskim po 1815 r. polubił Rosjan. Został dowódcą żandarmerii. Szpiegował Polaków, tępił spiski, stosował brzydkie metody prowokacji i korupcji. Na swoim koncie miał wiele nadużyć, fałszerstw, wymuszeń. Był znienawidzony przez polskich bojowników i działaczy konspiracyjnych. Po wybuchu powstania listopadowego uciekł z Warszawy i zaciągnął się do armii carskiej. Później powrócił do Warszawy. Miał spore problemy z alkoholem, hazardem… Ostatecznie marnie zapisał się w historii.

Aleksander Rożniecki (źródło: www.wikipedia.org)

Zacny obdarowany

A kim był doktor Seeman, od którego wzięła nazwę Semanowizna i co go łączyło z taką wówczas niechlubną postacią jak generał Rożniecki? Od lat próbuję coś wyszpiegować na ten temat, bo sprawa jest niezwykle interesująca.

Joseph Antoni Seeman na pewno był lekarzem a nawet był lekarzem pierwszej klasy. Urodził się w 1803 r. Mieszkał w Warszawie, należał do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, do parafii prowadzonej przez Misjonarzy Londyńskich. Miał żonę Bertę Wilhelminę z domu Jonson. Tyle udało się wyczytać z akt upamiętniających smutną dla tych małżonków okoliczność jaką była śmierć ich rocznego syna Gustawa w 1846 r.

Gdy doszło do przekazania ziemi w dzisiejszych Mrozach doktor Seeman miał 35 lat. Być może leczył więc generała z jakieś poważnej choroby a darowanie ziemi było aktem podziękowania albo zwyczajną zapłatą. W najgorszym wypadku generał przegrał ziemię w karty.

Tajemnicze fałszerstwo

Faktem jest, że Semanowizna stanowiła darowiznę, o czym przypomina zachowana, niezwykle ciekawa mapa. Czy jednak ta mapa nie została troszkę sfałszowana???  Historia tego fałszerstwa, to kolejna intrygująca opowieść. Mapę ponoć wykonał geometra bez uprawnień i podpisał się nazwiskiem geometry z uprawnieniami. Było to takie małe fałszerstwo, bo po prostu zmienił nazwisko z Dziewiątkowski (jak faktycznie się nazywał) na Dziewiątkiewicz. Taka drobna różnica. W każdym bądź razie imię się zgadzało.  

Prawdziwy geometra Józef Dziewiątkowicz, gdy odkrył tę mapę po 15 latach od jej powstania, oczywiście zdenerwował się i zamieścił ostry komentarz:

„Ja Józef Dziewiątkowicz, Nominowany i Przysięgły Geometra, protestuję przeciwko temu Planowi, albowiem Ja, ani mierzyłem ani dzieliłem, nie robiłem obrachunku, ani rysowałem i nie podpisywałem tego Planu, tylko wykonał to wszystko niejaki Józef Dziewiątkowski pod przybranem mojem nazwiskiem, robił pomiar podział i obrachunek fałszywie, parcyjalnie dla Kolonistów, jak to się okazuje wedle rewizyi Geometry Ziółkowskiego. O co wszystko temuż Józefowi Dziewiątkowskiemu wystosuję proces kryminalny – pisałem dnia 2 listopada 1853 roku w Folwarku Kałuszyńskim.”

Dopisane w 1853 roku wyjaśnienia geometry na planie Semanowizny z 1838 roku

Pomysłowy geometra

Czemu dopiero po 15 latach został umieszczony taki wpis? Odpowiedź nie jest prosta. Jak się okazało mapa zawierała błędy, które wyszły na jaw, gdy w latach 50-tych XIX w. zaczęły powstawać dokładniejsze mapy majątków ziemskich na potrzeby uwłaszczeń. Inny geometra zrobił rewizję mapy i błędy ujawnił. Za ujawnione błędy mogła grozić utrata uprawnień albo jakaś forma odszkodowania dla pokrzywdzonych, więc należało bronić się. Pomysł z Dziewiątkowskim podszywającym się pod Dziewiątkowicza w tej sytuacji wydaje się być niezły. Jeśli został dodatkowo dobrze „orublony”, to carskiej komisji na pewno wystarczył. To nic, że podpis z 1838 r. rzekomo fałszywego Dziewiątkowicza był identyczny jak podpis z 1853 roku prawdziwego Dziewiątkowicza. Jeden tylko Dziewiątkowicz wie, o co w tym wszystkim chodziło…

Semanowizna na mapie i w mentalności mieszkańców

W każdym bądź razie według tej mapy Semanowizna formalnie rozciągała się od drogi do młyna Mrozy aż po grunty Grodziska. Utarło się jednak mówić, że Semanowizna, to obszar od pierwszego zdroju (za dzisiejszą ulicą Zdrojową) aż do gruntów Grodziska. Nie pokrywa się to z mapami, ale z mentalnością mieszkańców na pewno.

Wykaz właścicieli gruntów we wsi Semanowizna z 1919 roku (źródło: Archiwum Państwowe w Otwocku, zespół: Akta Gminy Kuflew)
Semanowizna (tu Siemianowizna) na mapie topograficznej Mrozów z 1911 roku (źródło mapy: www.igrek.amzp.pl)

Opublikowano

w

przez